Farma dyń w Powsinie

Farma dyń w Powsinie – znowu działa. Śpieszcie się!



Sama „farma” nieco chaotyczna, podobnie jak strona farmadyn.pl – chaos, brak planu. Ale nie ma się co czepiać- kto będzie inwestował pieniądze w biznes który działa w tej formie nieco ponad 1,5 miesiąca rocznie. Brakuje trochę amerykańskich akcentów – w końcu to dzięki modzie zza oceanu, dynie przed pierwszym listopada stały się tak modne w naszym kraju.

Farma dyń w Powsinie, ale gdzie?

Od początku. Dojazd teoretycznie prosty. W praktyce łatwo przeoczyć, a to dlatego że wjazd na „farmę” mieści się przy bardzo ruchliwej ulicy, nie ma tam dedykowanego zjazdu, dodatkowego pasa. Więc jeśli jedziecie od strony Warszawy, zwolnijcie i udawajcie, że nie słyszycie trąbiących na Was super kierowców, którzy przez to, że Wy musicie jechać wolniej, dotrą do celu 5-7 sekund później niż planowali.

Cała rodzina - z dyni

Cała rodzina – z dyni

Jeżeli już tu dojechaliście, w drodze powrotnej koniecznie odwiedźcie park w Wilanowie 

Tuż za bramą, wrażenie robi masa dyń różnej wielkości. Do wyboru, do koloru – pod warunkiem, że będzie to kolor pomarańczowy. Po lewej labirynt z siana – tu nasze dzieci mogłyby siedzieć godzinami (niestety znalazły wcześniej właściwą drogę do wyjścia). Na przeciwko namiot ze zwierzyną. Wchodzicie do środka i na końcu namiotu widzicie zgraję dzieciaków i chmarę rodziców robiących im zdjęcia. Co jesta taką atrakcją ? Owieczki, świnka, kurki i króliki – jedzą z ręki. Od dzieci dostają sianko którym obłożone są ścianki zagrody. I tak przez kilka godzin dziennie. I nie wybrzydzają…

Przy wejściu do namiotu siedzi pan, wycinający dyniom „twarze”. Możecie kupić dynię, a wycinanie macie za jedyne 10 zł – Warszawa…). Potem tylko świeczkę w środek i amerykański sen się spełni.

Komu polecamy

–  fanom horrorów 

Komu nie polecamy 

– osobom w mokasynach

Praktyczne wskazówki

– jadą na farmę, kilka kilometrów wcześniej, po prawej stronie będziecie mijać Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej – warto, polecamy

– weźcie kalosze – na drugim miejscu po dyniach, w oczy rzuca się obecność błota i kałuż

– zwolnijcie i wypatrujcie dyń po prawej stronie drogi

– jeśli macie bliźniaki, drugą malutką dynię do pierwszej malutkiej dyni, którą dostaliście za zakup większej dyni, dostaniecie gratis – chyba, że szefowa będzie nie w humorze

Więcej informacji na stronie Farmy Dyń >>>