Plaża przy Moście Północnym. Z dzieckiem? Niekoniecznie
Czy warto tu przyjść z dzieckiem? Czy plaża przy Moście Północnym to miejsce odpowiednie dla dzieci? Okazuje się, że nie zawsze. Sporo o niej mówią zdjęcia. Ciężko trafić na moment, gdy nie ma tu śmieci. Dlatego niekoniecznie warto przyprowadzać tu dzieci. Nawet nie czuję, jak mi się rymuje.
Plaża przy Moście Północnym – piasek i…
Plaża przy Moście Północnym inaczej Białołęcka Plaża została zaadaptowana za pieniądze z budżetu partycypacyjnego 2016.
Koszt wyniósł nieco ponad 100 tysięcy złotych. Rok później za niecałe 160 tysięcy dostawiono leżaki, tablice edukacyjne itp. Kwota niemała, ale warto inwestować w takie miejsca dla mieszkańców nie tylko Tarchomina, bo plaża jest otwarta dla wszystkich.
Nie wiem, czy tylko ja mam takie szczęście, ale nie udało mi się jeszcze nigdy trafić na plaże w chwili, gdy nie było tam góry śmieci.
Kilkadziesiąt ton piasku i kilkadziesiąt kilogramów śmieci – oto plaża przy Moście Północnym
Początkowo myślałem „Ok, w soboty nie sprzątają, to normalne, że na weekend zostały tu śmieci po piątku, młodzież musi się wyszaleć”. Kiedyś dotarliśmy tam na rowerach z dziećmi, w niedzielę z rana. Wówczas pomyślałem, „Ok, w niedziele nie sprzątają, to normalne, że na weekend zostały tu śmieci po sobocie, młodzież musi się wyszaleć”. Dziś – we wtorek – biegałem rankiem po wale przy Wiśle, fakt dosyć wcześnie, bo kilkanaście minut po piątej. Postanowiłem zrobić w końcu zdjęcia do już dawno planowanego wpisu o Białołęckiej Plaży. „W końcu zrobię zdjęcia plaży wysprzątanej po weekendzie” – mamy już przecież wtorek. Biegłem po piaskowej ścieżce z wału, zerkając co chwila za siebie i upewniając się, czy nie goni mnie jakiś dzik. Dotarłem na miejsce. Brzeg Wisły jest porośnięty dwumetrowymi krzakami.
Dla pewności zacząłem rozglądać się za Mostem Północnym – jeśli go znajdę, mógłbym domniemywać, że w pobliżu jest rzeka, prawda? Uff, udało się. „Płynie Wisła płynie po polskiej krainie, po polskiej krainie, a dopóki płynie Polska nie zaginie” – zanuciłem radośnie pod nosem. Jeszcze płynie, ale jak długo? Przy okazji wrzucam fotkę zrobioną niecały tydzień wcześniej 2-3 km dalej. Z poziomem Wisły jest coraz gorzej. Pewnie za kilka lat dzisiejsze „koryto rzeki” będzie można utwardzić i w końcu będziemy mieli szybki dojazd nad polskie morze. Nie ma tego złego…
Wracając na plażę, dobiegam tu, jak pisałem we wtorkowy poranek. „Ok, w soboty nie sprzątają, to normalne, że na weekend zostały tu śmieci po piątku, młodzież musi się wyszaleć. W niedzielę nie sprzątają – wiadomo, nawet w Galerii Północnej się wtedy nie pracuje. W poniedziałek pewnie posprzątali, ale łobuzeria grillowała tu w poniedziałek, więc do wtorku nie zdążyli tu posprzątać” – pomyślałem.
Tak na poważnie, nie mam pojęcia, czy jest taki dzień w tygodniu, kiedy byłoby tu czysto. Za każdym razem jak tu jestem, jest identycznie – po plaży walają się reklamówki, z koszy wysypują się butelki i puszki po piwie, winie, wódce. Całość dopełniają worki po węglu do grilla, popalone, zatłuszczone tacki, reklamówki z Biedronki.
Czy plaża przy Moście Północnym jest odpowiednia dla rodzin z dziećmi?
Na pewno nie w piątkowe i sobotnie popołudnia i wieczory. Kiedyś „zbłądziliśmy” tu z dziećmi podczas wieczornego spaceru. W sumie nic nowego – słownictwo zbliżone to tego, które codziennie usłyszeć można w sketeparku przy Odkrytej – młodzież tak po prostu ma. Choć tutaj dochodzi w weekendy pity litrami bez skrępowania alkohol. Dopóki nie ma burd, nie ma się co przejmować (?). O zimnym piwie w upalne popołudnie marzy też niejeden rodzic. Pytanie, czy huśtanie się na huśtawce w takich okolicznościach przyrody jest odpowiednie dla kilkuletniego dziecka?
Zastanawiałem się, czy kiedyś to wszystko się zmieni? Chyba nie. Plaża nie jest po drodze służbom sprzątającym. Trudno tu dojechać po ścieżce z piasku. Może w tym jest problem? W weekend nie da się tu nadążyć ze sprzątaniem. Wreszcie pytanie – czy o porządek powinny dbać tylko służby, czy osoby korzystające z plaży? Pytanie retoryczne, ale narzekania na brak reakcji służb sprzątających są powszechne, ale czy ten cały syf jest tylko ich winą? Czy to oni zostawiają tu śmieci gdzie popadnie?
Komu polecamy
- zwolennikom lżejszych i cięższych trunków – służby zaglądają tu rzadko
- wagarowiczom
- rodzinom z dziećmi (przy czym dzieci w tym czasie powinny być na wakacjach, gdzieś daleko)
- złomiarzom – na puszkach można nieźle zarobić, praktycznie cały tydzień.
Komu nie polecamy
- fanom dziewiczych, czystych, piaszczystych plaż
- członkom fanklubu prof. Miodka
Praktyczne wskazówki
- najlepiej przyjść tu z dziećmi zimą, do tego czasu służby odpowiedzialne za sprzątanie na pewno zdążą posprzątać. W dodatku nie ma liści – jest więc szansa na dostrzeżenie z brzegu Wisły.
Plaża przy Moście Północnym – zdjęcie 360 stopni (sferyczne)
A na zakończenie, zobaczcie jak plaża wyglądała dawniej. Zdjęcie 360 stopni.
Chwyć myszką na zdjęciu i przeciągaj w różnych kierunkach lub przeciągaj palcem w różnych kierunkach na smartfonie.