Do Łazienek z dziećmi?
Z góry przepraszam, że taki suchar – w końcu nie ma chyba w Warszawie, ba – w Polsce rodziny, która choćby raz nie odwiedziła z dziećmi warszawskich Łazienek (a już na pewno tych na Dworcu Centralnym). Łazienki z dziećmi. Obowiązkowy punkt na mapie wycieczek. Równie gęsto jak wiewiórki ujrzycie tam japońskich turystów „cyfryzujących” wszystko co ich otacza, czczących najbardziej pomnik Fryderyka Chopina (którego muzeum opisaliśmy w innym wpisie).
Łazienki z dziećmi
My trafiliśmy akurat na remont Pałacu na Wyspie. Na szczęście reszta atrakcji trwa od wieków w niezmienionym stanie. Wyjątkiem są karpie, które musiały być wg mnie zaopatrzone w najnowocześniejsze echosondy, by móc poruszać się w wodzie kolorem nie różniącym się od liści na drzewach.
Miejsce piękne i urokliwe. Z całej Warszawy i okolic zjeżdżają więc pary chcące uwiecznić najważniejszy dzień w życiu podczas plenerowej sesji fotograficznej. I tak: pary są fotografowane przez fotografów, a fotograf fotografujący pary przez archiwistów z Kraju Kwitnącej Wiśni, a ci przez innych spacerujących turystów. Park jest nad wyraz zadbany, miałem nawet teorię, że to skutek bliskości Urzędu Rady Ministrów i chęci spacerowania po nim naszych najdostojniejszych urzędników, ale doszedłem do wniosku, że aby bezpiecznie spacerować mając takie uznanie w narodzie, musieliby sami przywdziać odzienie karpia.
Jeśli macie więcej czasu przeczytajcie także o Parku Ujazdowskim po drugiej stronie ulicy
Zagroda przy stajni była akurat opustoszała, więc nie napiszemy o niej zbyt wiele. Za to toaleta publiczna po remoncie i tu wielka niespodzianka – nikt mi pewnie nie uwierzy, ale nie jest płatna – sprawdzałem.
Łazienki z dziećmi i wiewiórkami
Największą atrakcją Łazienek, chyba wszyscy zgodnie przyznamy są Basie. Jest ich mnóstwo i są bardzo przekupne. Dla orzecha lub czegoś co go przypomina gotowe są zbiec z wierzchołka drzewa w kilka sekund. Jedzą z ręki, albo porywają zdobycz i uciekają by ukryć ją w licznych kryjówkach.
Świetnym miejscem od jakiegoś czasu (podobno odkąd zniesiono zakaz deptania trawników) są okolice Starej Pomarańczarni – idealna trawa, dzięki temu co kilka metrów odpoczywają na niej strudzeni wędrowcy.
Komu polecamy
– fanom wiewiórek
– młodym parom – jeśli chcecie mieć oryginalną sesję, macie praktycznie nieograniczony wybór drzew przy których można pozować
Komu nie polecamy
– rodzinom z dziećmi, które nie potrafią grzecznie spacerować. My trafiliśmy na dwie przemiłe starsze panie, które zdecydowanie i głośno krytykowały dzieci za chodzenie z kijami i liśćmi. Zacutuję „a rodzice żadnej reakcji!” – rzeczywiście, karygodne
Praktyczne wskazówki
– weźcie ze sobą drobniaki. Rejs gondolą kosztuje 8 pln dorośli, 6 dzieci – miłe cenowe zaskoczenie, choć dystans niewielki (dookoła bajorka)
– parking od strony stadionu Legii, Polskiego Radia – zawsze znajdziecie tam jakieś miejsce