Smyk Chmielna 25 – interaktywny pożeracz czasu
Spacerujesz z dziećmi Chmielną. Mijacie pawilon Smyk. Wchodzicie. W założeniu na chwilę, jednak Wasz harmonogram dnia ma już inny wygląd niż pierwotnie zakładaliście – nie wyjdziecie stąd przez 2 godziny. Smyk Chmielna 25.
Smyk Chmielna 25
Aktualizacja: Niestety od dłuższego czasu pod tym adresem nie ma już Smyka. Przeniósł się kilkaset metrów dalej, na ulicę Kruczą 50.
Już przy wejściu – oprócz Pana Ochroniarza wpatrującego się w ekran z monitoringiem – wita Was zestaw zdalnie sterowanych klocków Lego Technic. I już przy wejściu musisz pogodzić się z faktem, że w dalszej wędrówce po sklepie nie masz co liczyć na męża. Na zestaw zdalnie sterowany składają się koparka i Monster Truck, a Twój mąż właśnie oznajmił, że „tylko sprawdzi jak to działa” – znasz to nie od dziś. Nie walcz z tym, pogódź się z tym, że spotkasz go dopiero przy wyjściu (to te same drzwi).
Tuż obok Lego Technic „tracisz” też swoje dzieci. To za sprawą tabletów z wgranym Angry Birds, a wiesz co to oznacza? Tym bardziej, że są podłączone do 32 calowych telewizorów. Dalej więc możesz iść sama, nie masz już nikogo pod opieką.
Na poziomie zero są ubrania. Przyznam, że akurat byliśmy w Smyku bez „szyi” naszej rodziny, więc nawet nie wiem co to za ubrania, chyba dla dzieci…
Ruchomymi schodami zjeżdżamy na poziom – 1. Już na schodach wiesz, że dłużej stąd nie wyjdziecie.
Czego tam nie ma. Specjalnie przygotowane pokoiki Barbie, Lego, Playmobile. Pokaźna kolekcja resoraków, w tym jeden w skali 1:1 do którego możecie wsiąść i zrobić sobie zdjęcia (o ile masz przy sobie brzeszczot i zdołasz odłączyć dzieci od Angry Birds, a męża od Lego Technic na górze).
Smyk Chmielna dla dzieci
Oprócz pokoju Barbie jest też pokój innej znanej lalki, niestety nie jestem w stanie zapamiętać tej nowej marki, dodam więc tylko tyle że to hybryda Barbi z Ozzy Osbournem, lub Marylin Mansonem jak kto woli. Monster Truck czy jakoś podobnie.
Jest też strzelnica – możesz na to hasło skusić męża by zszedł na dół i być może obędzie się bez awantury.
To co wyróżnia ten sklep spośród innych sklepów z zabawkami to – oprócz powierzchni – jego interaktywność. Coś jak Centrum Nauki Kopernik >>>. „Eksponatów” można dotknąć i wypróbować. Zaryzykuję stwierdzenie, że jeśli wyskoczylibyśmy na seans do pobliskiego kina Atlantic zostawiając dzieci w Smyku, ich jedynym pytaniem po Waszym powrocie – o ile w ogóle go zauważą – będzie: „piiiiić”. Znacie to pewnie.
Smyk Chmielna – komu polecamy
I dużym i małym
Komu nie polecamy
Nie ma takich osób
Praktyczne wskazówki
Weź brzeszczot
Ps. Wpis NIE JEST SPONSOROWANY – a szkoda ;(