Muzeum Cosmos działające w Warszawie na ulicy Łuckiej szturmem „zawojowało” Instagrama i Facebooka. I nie ma się co dziwić, bo to coś pomiędzy muzeum iluzji a muzeum Kopernika, choć temu drugiemu ustępuje pod względem i wielkości i różnorodności ekspozycji. Czy warto odwiedzić Cosmos Muzeum w Warszawie? Zobaczcie zdjęcia – m.in. kolejki, by odpowiedzieć sobie na to pytanie.
Jak trafiliśmy na Cosmos Muzeum?
Nasza historia nie odbiega chyba od innych historii pod tytułem, „skąd dowiedzieliście się o Kosmosie?”. Ktoś ze znajomych wrzucił na FB oszałamiające foty, później ktoś kolejny i kolejny. W końcu zapytaliśmy, co to jest i gdzie to jest? Odpowiedź – Cosmos Muzeum. Wujek Google i za chwilę cel był już określony – jak najszybciej sprawdzić osobiście, czy warto odwiedzić Cosmos z dziećmi?
Kolejki do Muzeum Cosmos
O tym, że w weekendy przed muzeum ustawiają się kolejki, słyszeliśmy od samego początku. Tym razem mieliśmy okazję zobaczyć je na własne oczy. Byliśmy tam na godzinę 11, przed otwarciem w sobotę. Wyjechaliśmy, tak by dojechać tu kwadrans wcześniej i spokojnie poszukać miejsca do zaparkowania. I to był błąd. Trzeba było wybrać metro i dojść tu na piechotę z pobliskiej stacji Rondo Daszyńskiego. A tak, krążyliśmy autem po okolicy prawie 20 minut i ledwo znaleźliśmy skrawek miejsca do zaparkowania (zresztą ten sam problem zimą dotyczy pobliskiego lodowiska przy Placu Europejskim), potem kilkaset metrów niemal biegiem, by zdążyć na 11-tą, a następnie jeszcze kilka minut w kolejce. Myśleliśmy, że długa kolejka jest tylko przed otwarciem. Jednak gdy wychodziliśmy z „kosmosu” po godzinie, kolejka była już około 4-5 razy dłuższa. Co ciekawe, mijając ludzi w niej stojących, mieliśmy wrażenie, że większość z nich mówi w obcych językach, nie tylko po angielsku.
Nie wiemy, jak sytuacja przedstawia się w dni robocze, ale jeśli wybieracie się tam, szczególnie większą grupą chyba warto zadzwonić i zapytać jak przedstawia się sytuacja w danej chwili, albo w taki dzień tygodnia, w jaki planujecie swoją wizytę.
Muzeum Cosmos z dziećmi. Czy warto i jak zwiedzać?
Jak najbardziej warto. Choć muzeum nie jest tak naprawę wielkie (złożone jest z kilku izb i korytarzy, mieści się na parterze i pierwszym piętrze) to eksponatów jest tam tyle, że niektórzy mogą mieć problem, by zmieścić się w godzinie. Niektórzy (szczególnie ci z małymi dziećmi), jak zauważyliśmy, przemknęli przez muzeum w ciągu kilkunastu minut. Z czego wynika różnica? Po prostu ci bardziej uważni czytają opisy i podpatrują u pozostałych zwiedzających jak „korzystać z eksponatów” – a to wymaga i czasu i cierpliwości. Inaczej mówiąc, jedni gości są dociekliwi, drugim z różnych względów się spieszy. Zalecamy tę pierwszą postawę.
Eksponaty w Muzeum Cosmos
Podam przykład wielkiego „dwuczęściowego krzesła”. Jedni wchodzą na „siedzisko”, stają na nim i zastanawiają się, o co chodzi. Inni po prostu robią sobie zdjęcie przy wielkim oparciu. Jeszcze inni próbują (być może widzieli to wcześniej na Instagram lub FB) zrobić sobie zdjęcie z tym dwuczęściowym eksponatem. Otóż trzeba ustawić się w miejscu oznaczonym naklejką na podłodze, kadrować tak, by nogi krzesła „połączyły się” w kadrze z siedziskiem. Gdy to już mamy – jedną osobę, najlepiej wyższą – zaganiamy na siedzisko, drugą – najlepiej niższą (a optymalnie dziecko) ustawiamy przy nogach krzesła. Efekt jest taki jak poniżej.
Celowo nie wrzucamy tu zdjęć wszystkich eksponatów, by nie zdradzać tego, jak wygląda cała wystawa Kosmos. Stop spoilerom! Warto odkrywać ją z bliskimi, z dziećmi, przyjaciółmi. Nie szczędźcie sobie uśmiechu i dobrej zabawy.
Bilety do Muzeum Cosmos. Cennik – czy nie jest za drogo?
Ceny biletów – wstępu do Muzeum Kosmos początkowo budziły w nas pewien „niesmak”. Po prostu wydawały się za wysokie. Znajdziecie je na stronie muzeum w zakładce Bilety.
W Warszawie znajdziecie wiele muzeów, miejsc dla rodzin z dziećmi, do których wstęp jest dużo tańszy. Jednak można popatrzeć na to też z innej strony. W porównywalnej cenie, a nawet często wyższej, możecie wybrać się z dziećmi co najwyżej do kina, najeść popcornu, opić coli, obejrzeć jeden z mega słabych filmów, jakie w ostatnich latach są serwowane, a po tygodniu nie będziecie pamiętali nawet jego tytułu. W tym kontekście cena wstępu do Muzeum Cosmos wydaje się super atrakcyjna…
Zostań gwiazdą Intagrama i mistrzem fotografii dzięki Muzeum Cosmos
To, co zwraca uwagę w tym miejscu, to dziesiątki okazji – miejsc do zrobienia super fotografii. Nie trzeba być wybitnym fotografem, by zrobić tu intrygujące zdjęcie. Nie trzeba mieć także profesjonalnego sprzętu. Wystarczy podpatrzeć jak przestrzeń i ekspozycję wykorzystują do robienia zdjęć inni i próbować zrobić swoje, autorskie wersje.
Zdjęcia na pewno będą zachwycające, a przy tym będzie to fajna pamiątka z wizyty. Podsłuchałem rozmowę dwóch dziewczyn w muzeum. Jedna z nich była tu z aparatem – tzw. lustrzanką i mówiła swojej koleżance, że „jest tu już szósty raz od otwarcia muzeum” – bo „lubi robić tu zdjęcia i za każdym razem ma nowe pomysły na wykonanie oryginalnej fotografii”.
Komu polecamy
- Dorosłym
- Dzieciom
- Osobom goszczącym znajomych z innych krajów – wstydu na bank nie będzie
Komu nie polecamy
- Osobom niecierpliwym i niemającym tzw. żyłki odkrywcy. Także tym, którym się spieszy i nie mają czasu by „odkrywać”, do czego służą wszystkie eksponaty
Praktyczne wskazówki
- Masz samochód? Zostaw go na parkingu albo pod domem i przyjedź tu metrem.