Muzeum Techniki w Pałacu Kultury i Nauki
Trudno o lepszą lokalizację dla miejsca, które warto zwiedzić niezależnie od tego, czy jest się już dorosłym, czy jeszcze dzieckiem. PKP, przystanki autobusowe, a dosłownie obok inne atrakcje. Dość szczególny klimat, zresztą jak w całym Pałacu Kultury i Nauki.
Muzeum Techniki w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie
W Muzeum Techniki, oprócz stałej ekspozycji zobaczyć można wystawy czasowe. Nam się poszczęściło i obok Ogólnopolskiego Przeglądu Modelarstwa Redukcyjnego i Koziołka Matołka, załapaliśmy się na samochody filmowe.
Dla naszych dzieci absolutną gwiazdą tęgo pomieszczenia był Zygzak Mcqueen. Ja zaliczyłem powrót do przeszłości przy aucie z filmu o podobnie brzmiącym tytule. Trochę trudno było wytłumaczyć dzieciakom po co tak wisi pan i pani nad autem z Pogromców Duchów – kogoś z ekipy tu nieźle poniosło:) Fakt faktem, od samego wejścia dzieci były strasznie podekscytowane, nie tylko tym co widzą w sali w której są, ale też myślą co jest w następnej. W rezultacie zwiedzanie odbywało się w naszym przypadku w formie truchtu. Przyznaję – nie przeczytaliśmy chyba ani jednego opisu eksponatu. Chwilę zatrzymaliśmy się przy automacie do wybijania monet. „Automat” wziął od nas po 2 zł za monetę i wprawnym ruchem prawicy zamienił blaszki na monety. Przez salę z odbiornikami praktycznie przebiegliśmy, podobnie z „kopalnią”. Wiele czasu spędziliśmy w sali z makietami – samoloty samochody, czołgi, helikoptery, statki, bitwy – i jakby tego było mało, Terminator we własnej osobie. Zastanawiająca jest rola osób, które można zauważyć w każdej sali z eksponatami. Z niektórymi można zamienić kilka miłych zdań, wszyscy jak zauważyłem, oprócz tego mają obowiązek czytania książek. Zaliczam to miejsce do tych, które powinno się odwiedzić z dziećmi więcej niż jeden raz, podobnie jak Centrum Nauki Kopernik, bo na różnych etapach rozwoju ich zainteresowania będą różne.
Muzeum Techniki
Komu polecamy
– przyjezdnym, którzy do Warszawy dotrą pociągiem na Dworzec Centralny – całym rodzinom
Komu nie polecamy
– nie ma takich osób
Praktycznie wskazówki
– dzieci do lat trzech wchodzą za darmo, nasze mają nieco więcej. Podejdźcie do kasy poproście bilety dla siebie i powiedzcie Pani w kasie (mrugając jednocześnie okiem), że dzieci nie mają jeszcze 3 lat. Nam się nie udało, ale może Wam się poszczęści
– jeśli macie dzieci poniżej 5 lat, nie dokupujcie biletu wstępu na pokaz Szklana Panienka. W przezroczystym modelu, do głosu lektora, pokazywane są począwszy od góry narządy wewnętrzne. My wyszliśmy na jelicie cienkim, co jest podobno ogromnym sukcesem (większość rówieśników jak powiedział pan z obsługi kończy na mózgu, maksymalnie krtani)